Pomysł Na Dom. Stan gospodarki. Na Sri Lance, na Filipinach, czy w Tajlandii koszty utrzymania są nawet kilkakrotnie niższe niż u nas. Ile kosztuje frank szwajcarski? Kurs franka do Dzisiaj mam dla was kolejny ciekawy odcinek, opowiem wam o tym ile kosztuje niania na Filipinach i jakie są możliwość, czy to się opłaca. Opowiem też histori Filipiny – stały pobyt i emerytura – Emigracja i stały pobyt na Filipinach. Emerytura na Filipinach, czyli Special Resident Retiree’s Visa (SRRV). Informacje praktyczne 12/02/2023; Pływanie z żółwiami morskimi – Apo Island, Siquijor, Filipiny 08/12/2022; Prawo jazdy na Filipinach, wymiana polskiego prawa jazdy na filipińskie. 07 Dzisiaj odpowiedz na pytanie, które od jakiegoś czasu przewija przez Internet a mianowicie ile kosztuje żona na Filipinach. Sporo Osób pytało tak że wypada na to odpowiedzieć. Dodatkowo też pytanie bardzo często o to jak poznałem moją żonę Christine. Mam nadzieje, że rozwiałem wszystkie wątpliwoś Ile kosztuje cebula na Filipinach? Ile kosztuje cebula na Filipinach? Cebula jest jednym z najpopularniejszych warzyw na Filipinach. Jest szeroko stosowana w kuchni filipińskiej i jest nieodłącznym składnikiem wielu tradycyjnych potraw. Jednak cena cebuli na Filipinach może się różnić w zależności od wielu czynników. W tym artykule dowiesz się, ile kosztuje cebula na Filipinach i … 1 Autobusy na Filipinach. 1.1 Przykładowe ceny autobusów na Filipinach: 2 Promy, łodzie, łódki na Filipinach. 2.1 Przykładowe ceny łodzi na Filipinach: 3 Wypożyczenie skutera na Filipinach; 4 Samolot na Filipinach. 4.1 Przykładowe ceny biletów lotniczych na Filipinach: 4.2 Lotnisko na Cebu – Mactan-Cebu oraz w Manili; 5 Inne formy eTelWd. Rafał Baran Postanowiłem coś zmienić w swoim życiu, dlatego od ponad 5 lat mieszkam i pracuję na Filipinach. Jeżeli interesuje ciebie taki styl życia to zapraszam do śledzenia bloga. Jeżeli masz pytania odnośnie współpracy albo interesują ciebie wakacje na Filipinach to pisz śmiało na info@ Pozdrawiam serdecznie Rafał Po pierwszej części dotyczącej kosztów jedzenia na mieście, dziś ciąg dalszy informacji dotyczących rzeczywistych kosztów pobytu na Filipinach. Najtańsze zakwaterowanie to koszt 400-600 peso za domek/pokój na dobę. Czyli teoretycznie na dwie osoby wychodzi tanio, ale jak to mawiają Anglosasi you get what you pay for. Tego typu miejscówy mają, poza nielicznymi wyjątkami, o których trzeba wiedzieć zawczasu, bardzo ograniczony komfort. Są to często małe pokoje z prostą toaletą, bez ciepłej wody, bez dostępu do urządzeń kuchennych, lodówki itp., o klimatyzacji, telewizji jeżeli ktoś lubi, czy dostępie do wifi nie wspominając. Internet działa czasem w okolicach recepcji. W najtańszych opcjach najczęściej nie są to budynki i wnętrza jakie się chce potem oglądać na fotografiach. Do tego trzeba pamiętać, że na wakacjach człowiek lubi poczuć, że i jemu należy się odrobina luksusu i w konsekwencji nie do końca liczy się z budżetem. Więc jak już się wyrywa w te wymarzone tropiki to niczym niezwykłym nie jest oczekiwanie ładnej chatki w miejscowym stylu, czy pokoju z rozległym tarasem z widokiem na palmowe zagajniki, a jeszcze lepiej falujący w ciszy i spokoju ocean. A o to na tzw. budżecie niełatwo. Kliknij >>>TUTAJ<<< by polubić stronę na Facebooku i być na bieżąco z blogiem i Filipinami Koszt domku letniskowego na plaży to od 1500 peso w górę, nawet na prowincji nietrudno znaleźć i takie za 4000-5000 za dobę w naprawdę ładnych, zadbanych i przemyślanych ośrodkach w najróżniejszych fasonach: od stylizacji na budownictwo lokalne, poprzez inspiracje hawajskie, buddyjskie, karaibskie, na klinicznej nowoczesności kończąc. Dla każdego coś miłego, z pewnością, ale poza fantazją potrzebne są i pieniądze wnuczku. Przy dłuższych terminach cena oczywiście odpowiednio spada. Średniej wielkości dom z kuchnią, pokojem dziennym, sypialnią i podstawowymi meblami można wyrwać za ok 10-15 tysięcy peso miesięcznie, blisko plaży lub na klifach ok 20-30 tysięcy miesięcznie. Ceny najmu mogą oczywiście iść w setki tysięcy, w zależności od standardu, wyposażenia, lokalizacji itp., to jasne. Do tego dochodzą koszty energii elektrycznej (ok. 2000 peso bez klimatyzacji) i internetu (2000 peso na kablu, ok. 1000 peso za sygnał na modem USB). Dodatkowo czasem koszt wody, ale nie wiem ile, bo my mamy studnię. Wydatkiem, z którego trudno i szkoda rezygnować nawet w przypadku kilkutygodniowego pobytu jest wypożyczenie skutera lub motorka. Inaczej nie chcąc siedzieć w jednym miejscu, bo nie o to przecież chodzi, jest się na prowincji skazanym na nieregularny i funkcjonujący zwykle jedynie za dnia transport publiczny – ciasne dla Europejczyka, jeżdżące blaszane kioski zwane tricyklami. Te rzeczywiście są tanie, przejazd kosztuje od 10 do 50 peso w zależności od dystansu, ale korzystanie z nich wiąże się z wieloma niedogodnościami – kursują na widzimisię, bywają zatłoczone na tyle, by w ogóle się nie zatrzymywać, zwykle przemierzają jedynie wyznaczone trasy itp. Wynajęcie takiego trójkołowca na wyłączność z kierowcą to z kolei koszt od 500-600 peso w górę do tysiąca i więcej dziennie, w zależności od zdolności negocjacyjnych, sezonu, stopnia desperacji szofera i paru innych zmiennych. Zasadniczo nie polecam tego rozwiązania, chyba, że nie ma innego wyjścia. Ceny wynajęcia skutera z automatyczną skrzynią lub motorka w półautomacie wahają się w zależności od miejsca, ale średnio wynoszą 250-300 peso za dobę z możliwością negocjacji przy dłuższym terminie. My nie przekraczamy kwoty 3000 peso miesięcznie, ale to już trzeba poszukać, potargować i być przygotowanym na niechęć i odmowę. Wersja na bogato to zakup własnego pojazdu: ok 65 tysięcy za nowy, 30 tysięcy za trzy-, czteroletni w zależności od stopnia zużycia, przebiegu i stanu ogólnego. Trochę żałuję, że nie kupiliśmy takiej używki na samym początku. Większość sprzętów poruszających się po drogach jest wyposażona w silniki o pojemności 110-125cm3. Mało, ale dają spokojnie radę na większości dróg. Benzyna na stacji kosztuje ok. 55 – 60 peso, ale stacji jest mało. Na przydrożnych straganach benzyna w litrowej butli po Pepsi to ok. 60 – 65 peso. Na dużych wyspach nieco taniej. Dlaczego o tym piszę? Ano dlatego, że często z postów można wyciągnąć nieco pochopny wniosek, że odnosi się złudne czasem wrażenie, że Filipiny są tanie jak barszcz i koszty, poza biletem lotniczym z Europy, są pomijalne i nieistotne, na tyle, że karkołomnie porównuje się je do wakacji nad Bałtykiem. Gdy ktoś nas już w końcu odwiedzi, czy przyjedzie pod wpływem inspiracji, nie chciałbym usłyszeć zarzutów, że ‘kurna Marych gadałeś, że tak tanio, a się okazuje, że po powrocie będzie trzeba renegocjować hipotekę’. Edit: To jest trochę tak, że ceny wcale nie są niskie, ale rzeczywiście przy zachowaniu dyscypliny wydaje się mniej kasy niż w Polsce, bo nie ma na co (ograniczony asortyment) lub nie ma potrzeby. Zamiast rozbudowanej garderoby, garniturów, koszul, obuwia, tego samego w wersjach zimowych itp. wystarczy kilka koszulek, krótkie spodenki i japonki, zamiast samochodu i wszystkiego co się z nim wiąże (koszty utrzymania, ubezpieczenie, przeglądy, mandaty) jeździsz małolitrażowym motorkiem, który na małej wyspie spokojnie daje radę, kin i teatrów nie ma, a jak ktoś lubi disco to idzie na fiestę zamiast do drogiego klubu. Przykłady można mnożyć, przy czym proszę pamiętać, że cały czas mówimy o prowincji. Nasz budżet rzeczywiście nie jest wysoki, ale przypominam, nie do końca są to wakacje, jesteśmy tu od dłuższego już czasu, znamy kilka osób i do pewnego stopnia lokalne uwarunkowania, wiemy gdzie robić zakupy, najczęściej gotujemy sami (co nota bene polecam, nie tylko ze względu na kasę) i ogólnie lubię myśleć, że jesteśmy pod względem budżetu konkretnie ogarnięci. Uważam to zresztą za duża zaletę nie tylko na okoliczność tego typu wyjazdów. Tematyka kolejnego wpisu z tego cyklu będzie przyziemna. Na zachętę napiszę, że kieliszek tequili w jednej z knajp w Santa Fe kosztuje 150 peso, prawie cztery razy więcej niż w zaprzyjaźnionym barze obok i prawie tyle, co cała butelka w sklepie nieopodal. Czasem kielicha trzeba przecież zrobić, więc i na tym polu jest sporo do ugrania. Zapraszamy. Jepneey w Cebu City Tricykad Bantayan Cottage Amihan Resort, Santa Fe Stragan z benzyną sprzedawaną w butelkach po coca coli The Bruce Resort, San Juan, Siquijor The Sylvia Resort, San Juan, Siquijor czerwone pryszcze już nie psują mi twarzy, sam też stoję trochę z boku, wiem, że dobrze jest być i dobrze jest mieć, już nie mieszkam w bardzo długim bloku. za grabażem. Życie na Filipinach. Azja, Podróże, Gotowanie, Filipiny, Blog. Rozumiem Ta strona korzysta z plików cookies w celu gromadzenia informacji związanych z korzystaniem z serwisu oraz w celach statystycznych. Można wyłączyć ten mechanizm w ustawieniach przeglądarki. Przeglądanie stron bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Ostatnio dostaję bardzo dużo zapytań w sprawie wynajęcia domu na Filipinach. Zapewne nie jestem pierwszym człowiekiem, który zmierzył się z tą kwestią, ale bardzo niewielu opisało ją na stronie. Wynajęcie lokum było spontaniczną decyzją kilku osób. Spotkaliśmy się całkowicie przypadkowo, lecz wspólne myśli oraz plany na przyszłość zaowocowały pomysłem wynajęcia domu – żeby nie włóczyć się po resortach, a mieć własny kąt, w którym można odpocząć. Nie należymy do typowych turystów. Każde z nas chce zostać tutaj nieco dłużej, żeby poczuć lokalny klimat i odpocząć od szybkiego życia na Starym Kontynencie. Od chwili, gdy podjęliśmy decyzję, każde z nas na własną rękę starało się swoimi kanałami dotrzeć do przedstawicieli lokalnej społeczności i pozyskać informacje na temat ciekawych ofert wynajmu. Robert nawet kilka razy brał skuter i samotnie zapuszczał się w głąb wyspy, aby pogadać z lokalsami i uzyskać jakieś dokładniejsze informacje. Okazało się po kilku dniach, że najciemniej – jak to zwykle bywa – jest pod latarnią. W odległości zaledwie 200 metrów od resortu, gdzie Robert mieszkał z Natalią, znajduje się wspaniały domek, który ostatecznie wynajęliśmy. Historia trochę śmieszna, bo właściciel restauracji, do której chodziliśmy (Kanadyjczyk), jest również właścicielem tych terenów i podczas jednej z rozmowy zaproponował nam wynajem nieruchomości. Podczas całego tygodnia poszukiwań widzieliśmy różne posiadłości, ale ta zdecydowanie najlepiej wypadała pod względem wizualnym jak i lokalizacyjnym. Szukaliśmy czegoś blisko cywilizacji, ale w bezpiecznej odległości od głównej drogi oraz z w miarę prostym dostępem do plaży. Trafiło się dokładnie to, co chcieliśmy. Koszt najmu Na Filipinach znajdziesz mieszkania w naprawdę różnych cenach, ale i standardach. Obecnie mieszkamy w 3 pokojach na dwóch piętrach w 4 osoby i za całe mieszkanie płacimy 13,000 peso, (czyli ok. 1,100 zł) do podziału. Widzieliśmy i mieszkania za połowę tej ceny, ale ich standard i lokalizacja nam nie odpowiadały. Czego potrzebujesz „na chacie” Dzięki temu, że mamy naprawdę dobrego właściciela mieszkania, który nie jest Filipińczykiem, nie martwimy się o kwestie formalne i inne „niebezpieczeństwa” związane z najmem. Zależało nam w sumie na tym, żeby osoba, która będzie nam coś wynajmowała, byłą bardziej „europejska”. Stiven, który wynajmuje nam mieszkanie, zaopatrzył je we wszystkie niezbędne przedmioty – zamontował butlę z gazem, a nawet dostarczył lodówkę i dystrybutor z wodą. Po naszej stronie zostało tylko kupienie urządzenia do gotowania ryżu oraz blendera. Media Mieszkanie, które wynajmujemy, ma – tak jak restauracja – prywatne podpięcie do wody górskiej, która nie jest opomiarowana. Dzięki temu Stiven nawadnia sobie potężny ogródek, a my mamy wodę za free. Jedyny rachunek, który musimy płacić, to ten za prąd, ale na ten moment jeszcze dokładnie nie wiemy, ile to będzie. Przewidujemy maksymalnie ok 2,000 peso do podziału na wszystkich. Internet Prowincja Filipin ma to do siebie, że nie wszędzie jest dostęp z kabla do Internetu – jedynie na Siqijor w mieście jest taka możliwość. W innych miejscach każdy radzi sobie na swój sposób albo podpisuje umowę i dostaje bezprzewodowe urządzenie LTE, ewentualnie kupuje kartę z lokalnym numerem i płaci ok. 1,000 peso miesięcznie za nielimitowany dostęp do Internetu. Ja obecnie mam wykupioną kartę i ze smartphona udostępniam Internet, mam dobry zasięg, więc wszystko działa na prędkości ok. 2 – 3 MB/s. Poniżej kilka zdjęć z naszego domu. Jeżeli ktoś z was ma jeszcze jakieś pytania, to proszę śmiało pisać w komentarzach – postaram się na wszystkie jak najdokładniej odpowiedzieć. [the_ad id="7937"] Rafał Baran Postanowiłem coś zmienić w swoim życiu, dlatego od ponad 5 lat mieszkam i pracuję na Filipinach. Jeżeli interesuje ciebie taki styl życia to zapraszam do śledzenia bloga. Jeżeli masz pytania odnośnie współpracy albo interesują ciebie wakacje na Filipinach to pisz śmiało na info@ Pozdrawiam serdecznie Rafał Temat pieniędzy powraca jak bumerang. Od jakiegoś czasu systematycznie dostaję zapytania od czytelników odnośnie dokładnych kosztów mieszkania i życia na Filipinach. Wydawało mi się, że już kilkukrotnie pisałem, że takie spokojne życie, w moim przypadku, to ok. 1700 zł miesięcznie. Postanowiłem jednak powrócić do tematu i dokładnie opisać na co i ile pieniędzy sam wydaję. Oczywiście nie są to wydatki wyliczone do jednego peso, ale pokazują, jak się kształtują ceny i na co wydaje się najwięcej pieniędzy. Proszę też wziąć pod uwagę, że podane ceny, to ceny w miejscu, gdzie mieszkam. Jestem przekonany, że w większym mieście lub bardziej turystycznych lokalizacjach, będzie inaczej, zdecydowanie drożej. Kosztorys jest więc opracowany z uwzględnieniem cen w lipcu 2015 na wyspie Siquijor. Mieszkanie Mieszkanie to niewątpliwie jeden z największych wydatków, z jakim musimy się zmierzyć. Ceny pokoi za jeden nocleg zaczynają się od 250 peso ( 21 zł ) i sięgają nawet do kilku tysięcy w najbardziej ekskluzywnych resortach. Jeżeli planujesz zostać tutaj dłużej, warto zapytać o ceny za dłuższy pobyt. Zwykle wtedy oferta jest przyjemniejsza. Tańszym rozwiązaniem przy dłuższych pobytach jest wynajęcie mieszkania, tak, jak ja zrobiłem. Obecnie, za pokój z mediami (gaz, prąd, woda) płacę ok. 5500 peso miesięcznie ( 464 zł ) Całe mieszkanie ma dwa pokoje, kuchnię, łazienkę, salon i taras, a o wynajęciu pisałem już w innym poście ( mieszkanie na Filipinach ). Środek transportu [sociallocker id=”7664″] W zależności o tego, gdzie będziesz mieszkał, prędzej czy później przyda ci się jakiś środek transportu. Wioski i miasteczka oddalone są od siebie o kilka, albo kilkanaście kilometrów i, jeżeli musisz jechać coś załatwić, to przyda ci się skuter. To oczywiście nie jest wymóg, bo jak mieszkasz w centrum większego miasteczka, to spokojnie wszędzie dojdziesz na nogach. Koszty wynajęcia skutera na miesiąc to – w sezonie – kolejne 4000 peso ( 338 zł, ). Jeżeli chcesz go wypożyczyć na jeden dzień, cena przeważnie zaczyna się od 300 peso ( 25 zł ). Warto negocjować, albo szukać tańszych ofert, szczególnie poza sezonem wakacyjnym. Jeżeli jesteś ambitny i dobrze znosisz wysiłek w upale, możesz kupić rower. Możesz też kupić skuter; ceny skuterów „jeżdżących” zaczynają się od 30 tys. peso ( 2535 zł ). Jedzenie Wydatki na jedzenie zależą od tego, kto co lubi. Ja osobiście jadam skromnie i połowę posiłków przygotowuję w domu, we własnej kuchni, ale jeżeli lubisz jadać „na mieście”, to musisz się liczyć z większymi wydatkami. Tutaj trzeba jedzenie podzielić na kilka kategorii: Jedzenie w tanich knajpkach filipińskich Najwygodniejszy sposób. Jedzenie jest tanie i, według mnie, całkiem smaczne. Podchodzisz do lady, gdzie widzisz naczynia z gotowymi potrawami, rybami itp. Wybierasz sobie, co chcesz i płacisz przy wyjściu. Ceny za pełen posiłek to przedział od 40 do 100 peso ( 3 zł – 8,40 zł ) przy czym, aby wydać 100 peso, naprawdę trzeba się postarać. Przykładowo: 2x ryż + 4 małe szaszłyki – 50 peso ( 4,20 zł ). Jeżeli ktoś potrzebuje dokładniejszych informacji, to wrzucam tabelkę poniżej z innymi przykładami cen: Ryż 10 peso mały szaszłyk7 peso duży szaszłyk10 peso noga z kurczaka 40 peso dynia w sosie 25 peso pepsi w butelce12 peso mała ryba smażona40 peso duża ryba smażona 80 peso piwo małe 35 peso piwo duże litrowe70 peso Jedzenie w resortach Najczęściej kuchnia „zachodnia”. Jeżeli nie przepadasz lub znudzisz się tanim filipińskim jedzeniem, zawsze możesz skoczyć do jednego z wielu resortów na wyspie i w resortowych restauracjach zjeść coś w bardziej europejskim stylu. Tutaj też, w zależności od standardu, znajdziesz różne ceny za jedzenie. Najdroższe dania kosztują w granicach 300 – 400 peso ( 25 zł – 33,80 zł ), ale jak poszukasz to i pożywnego hamburgera zjesz w cenie 100 peso ( 8,40 zł ). Posiłki są naprawdę bardzo smaczne. Podaję przykładowe i ich ceny: kurczak curry + ryż 150 peso sałatka warzywna na ostro100 peso hamburger 100 peso fishburger120 peso mango/banan sheik80 peso piwo małe 50 peso piwo duże litrowe 100 peso Gotowanie w domu To wszędzie jest najtańszy sposób żywienia. Na Filipinach jest on popularny także wśród wielu turystów, nie tylko ze względu na koszt, ale także na to, że bardzo trudno tutaj dostać jedzenie dla wegetarianina. Większość potraw filipińskich posiada przynajmniej śladowe ilości mięsa, dlatego część poznanych tu ludzi samodzielnie gotowała dla siebie jedzenie, korzystając z dostępnych kuchni czy grilla. Dodatkowo wychodziło to taniej. Od jakiegoś czasu, żeby urozmaicić sobie czas w domu, też gotuję i według moich wyliczeń, koszty żywienia są wówczas dwa razy niższe, niż jedzenie w tanich restauracjach filipińskich. Poniżej przykładowe ceny produktów. Mogą one się zmieniać w niektórych okresach, w zależności na co akurat jest sezon. jajko 7 peso ryż tani 1 kg42 peso ryż drogi 1 kg 48 peso sos sojowy 200 ml8 peso olej 300 ml40 peso pieprz czarny słoik60 peso cebula 1 kg 50 peso fasolka zielona świeża 1 kg60 peso zapałki 10 opakowań16 peso mango 1 kg 40 peso tuńczyk świeży 1kg120 peso Woda pitna w domu, a w sklepie Temat wody jest ciekawy. Mało turystów o tym wie, ale jej cena, w zależności gdzie ją kupimy, bardzo się różni. Jeżeli przyjdziemy do normalnego sklepu i kupimy litrową butelkę w plastiku, to najprawdopodobniej zapłacimy za nią ok. 50 peso ( 4,20 zł ). Innym, tańszym rozwiązaniem jest pojechanie do sklepu, gdzie woda jest uzdatniana. Tam damy kaucję 200 peso ( 16,90 zł ) za 20-to litrowy baniak plastikowy plus 20 peso za jego napełnienie (1,60 zł ). Kolejnym razem przynosimy pusty baniak i płacimy tylko 20 peso za nowy z dwudziestoma litrami wody. Jeżeli planujemy wyjazd, to baniak możemy zwrócić i odzyskać swoje 200 peso. Minusem tego rozwiązania jest utrudnione przelewanie wody. Jeśli bardzo zależy ci na wygodzie, możesz kupić jakiś plastikowy dozownik. Ceny takich elementów nie są wysokie, prosty dozownik kosztuje ok. 200 peso. Po jednorazowym opróżnieniu butli, cała inwestycja powinna się zwrócić. Inne wydatki: imprezy i używki Oczywiście nieodłącznym elementem mieszkania na Filipinach jest poznawanie nowych ludzi, a gdzie robić to najlepiej? Oczywiście na lokalnych imprezach i fiestach… Ceny alkoholi na imprezach nie są wysokie: piwo 0,33l to ok. 35 peso ( 2,90 zł ); jeżeli chcemy kupić większe, litrowe, to cena jest podwójna. Przeważnie na Filipinach pije się rum, którego cena jest naprawdę śmieszna. Litrowa butelka to koszt maksymalnie 100 peso ( 8,40 zł ). W sklepie „osiedlowym” można ją kupić za 75 peso. Jeżeli ktoś pali papierosy, też znajdzie raj dla siebie, bo najdroższe Marlboro kosztują 60 peso ( 5 zł ). Można znaleźć tańsze, co nie znaczy gorsze, za 40 peso albo i taniej. worki duże na śmieci70 peso proszek na mrówki20 peso garnki/plastiki /pojemnikitanie ! moskitiera duża 200 peso butla z gazem 11 litrów 660 peso Do ceny pobytu i mieszkania na Filipinach należy jeszcze doliczyć koszty pobytu związane z wizą. Pisałem o tym dokładnie pod adresem : wiza na filipiny Podsumowanie To w zasadzie wszystkie koszty, jakie trzeba ponieść, żeby żyć sobie spokojnie na Filipinach przez miesiąc. W zależności od tego, kto ile zjada i jak dysponuje kasą oraz, co najważniejsze, jaki standard życia mu odpowiada, to tyle wyda. Ja osobiście nie przepadam za rozrzucaniem pieniędzy na lewo i prawo, dlatego jadam w filipińskich knajpkach albo gotuję w domu. Na każdy miesiąc wypożyczam skuter, ale sam nie wiem jeszcze przez jaki czas będę tak robił, bo coraz mniej jeżdżę po wyspie, a do sklepów mam 10 min piechotą. Ostatnio też kupiłem rower górski za 3000 peso ( 253 zł ), który muszę wyregulować i zacząć na nim jeździć dla poprawienia kondycji. [/sociallocker] Jeżeli macie jeszcze jakieś pytania związane z kosztami życia na Filipinach, to proszę piszcie śmiało w komentarzach. Pewnie zapomniałem o czymś, co może was zainteresować, ale jestem dalej do dyspozycji. Pozdrawiam serdecznie. [the_ad id="7937"] Rafał Baran Postanowiłem coś zmienić w swoim życiu, dlatego od ponad 5 lat mieszkam i pracuję na Filipinach. Jeżeli interesuje ciebie taki styl życia to zapraszam do śledzenia bloga. Jeżeli masz pytania odnośnie współpracy albo interesują ciebie wakacje na Filipinach to pisz śmiało na info@ Pozdrawiam serdecznie Rafał zamknijFilipiny Przewodnik po luksusie Republika Filipin, położona na południowym wschodzie Azji, składa się z 7 101 wysp, o całkowitej powierzchni 300 000 kilometrów kwadratowych i jedynie 1 000 z tych wysp jest zamieszkałych. W przeszłości Filipiny od początku były kolonią hiszpańską, a następnie amerykańską. Od 4. lipca 1946 Filipiny są nową, niezależną republiką, zachowującą jednak wiele cech zachodnich. Oprócz przyjemnego tropikalnego klimatu, Republika Filipin ma fascynującą roślinność i niezwykły świat podwodny, dzięki czemu jest tak popularna wśród miłośników nurkowania. Wśród najpopularniejszych turystycznie wysp trzeba wymienić Coron, gdzie można podziwiać całą flotę japońską z drugiej wojny światowej zanurzoną w morzu. Wyspy Bohol, Palawan i luksusowa Boracay są niezwykle popularne wśród międzynarodowej klienteli za sprawą cudownych, białych plaży i przyjemnej, relaksującej atmosfery. Na wyspie Mindanao, wokół dużego miasta Davao City znajdują się kolejne plaże i liczne prestiżowe wille. Często wspominane jest także miasto Makati: tutaj można znaleźć piękne niezależne domy, luksusowe wille i wartościowe apartamenty z cenami wartymi uwagi. Inne popularne miejsca pod zakup luksusowego domu to nowoczesna i wysoce rozwinięta wyspa Cebu czy Baguio City, znajdująca na wysokości około 1 555 metrów nad poziomem morza. Ekonomia Filipin jest w fazie intensywnego wzrostu, co czyni to miejsce bardzo ciekawym dla potencjalnych kupców luksusowych nieruchomości. Nowe prestiżowe konstrukcje usytuowane w stolicy Manila są bardzo rozchwytywane, rzeczywiście liczne międzynarodowe agencje zdecydowały się na ulokowanie swojej głównej siedziby właśnie w tutejszej stolicy. Okolice Ermita i Malate oferują żywotną i gościnną atmosferę, można tu znaleźć szeroki wybór luksusowych domów, galerie sztuki i wiele innych interesujących miejsc, jak Muzeum Centrum Kulturalnego z kolekcją dawnej sztuki islamskiej “Mindanao”, Teatr “Arti Folk” i Filipińskie Centrum Designu.

ile kosztuje dom na filipinach